Będąc w Szczawnicy na pewno zauważyliście stożkowate wzniesienie zwieńczone wierzą telewizyjną. Ten właśnie szczyt to Jarmuta. Co prawda nie wiedzie tutaj żaden znakowany szlak pieszy jednak w czerwcu 2019 roku otwarta została ścieżka im. księdza Jana Kozioła. Zapraszam więc na krótką relacje z przejścia tym szlakiem i mam nadzieje że zachęcę Was do udania się na Jarmutę.
Spis treści: ( kliknij aby przejść )
Ścieżka na Jarmutę im. księdza Jana Kozioła
Ścieżka zaczyna się przy ulicy Szlachtowskiej, około 200 metrów za pierwszym mostem nad Grajcarkiem. Żeby wejść na ścieżkę należy skręcić w prawo ( patrząc od centrum Szczawnicy ). Około 300 metrów idziemy drogą asfaltową, później wchodzimy na ścieżkę kamienistą. Całość trasy licząc od ul. Szlachtowskiej ma około 3km. Czas przejścia to około godzina.
Po około 20 minutach spotykamy pierwsze rozwidlenie. Należy skręcić w lewo ( pod górę ), z drogi ubitej na ścieżkę. Z okolicznych łąk rozciągają się widoki na okoliczne łąki i lasy, jak również na Palenicę i Szafranówkę. Ścieżka jest dobrze widoczna więc bez problemów dochodzimy na Przełęcz Klimontowską. Znajduje się tutaj drogowskaz, dzięki niemu wiadomo że na Jarmutę należy skręcić w lewo. 🙂 Jeśli pójdziemy w lewo w około 10 minut dojdziemy na szlak niebieski wiodący na Szafranówkę lub Durbaszkę i Wysoką. Zostaje nam już tylko około 10 minut podejścia przez las. Warto się rozglądać bo między drzewami i krzakami rozciąga się panorama na Małe Pieniny dużo lepsza niż ze szczytu. 😛 Podejście na sam szczyt jest błotniste i stromę więc uważajcie. 🙂
Góra Jarmuta
Jarmuta nie jest typowym Pienińskim wzniesieniem. Głównie z powodu pochodzenia, mianowicie jest pochodzenia wulkanicznego. Dzięki temu posiada charakterystyczny stożkowaty kształt. Powstała około 24 miliony lat temu i zbudowana jest w większości z andezytu który wydostał się na powierzchnie podczas erupcji magmy. Na szczycie znajduje się polana Andrzejówka. Właśnie na tej polanie wznosi się wieża telewizyjna, która wraz z charakterystycznym kształtem czynią z Jarmuty jeden z najbardziej rozpoznawalnych szczytów w Szczawnicy. Szczyt leży na północ od głównego grzbietu Małych Pienin i oddzielony jest od nich Klimontowską przełęczą.
Bania w Jarmucie – Kopalnia srebra w Szczawnicy
W zboczach Jarmuty znajdują się dwie sztolnie, pozostałe po dawnych kopalniach srebra, nazywane są Bania i Wodna Bania. Bania to dawna nazwa kopalni. 😉 Sztolnie te powstały w XVIII wieku, wykute na żyle niskoprocentowej rudy srebra. Wydrążone na zlecenie właściciela ziemskiego z Nawojowej, Pawła Karola Sanguszko, który uparcie szukał skarbów w okolicy. Sprowadził on nawet górników z Węgier i Saksonii a także zlecił wybudowanie w Szczawnicy huty która miała służyć to wytopu kruszcu. Niestety kruszcu było zbyt mało by wydobycie miało sens i jego górniczy interes szybko upadł. Pozostały po nim dwie sztolnie które obecnie stanowią siedlisko nietoperzy, przez co są zamknięte dla turystów.
Tunel do Czerwonego Klasztoru
Na temat sztolni w masywie Jarmuty krążą przeróżne historie. Jedna z nich mówi że tunel w zboczu góry jest tak długi że prowadzi aż do Czerwonego Klasztoru. Oczywiście takiego tunelu nie znaleziono, chociaż byłby ciekawą alternatywą dla drogi wzdłuż Dunajca czy szlaku przez Leśnicę. 😛
Ścieżka na Jarmutę podsumowanie
Podsumowując, ścieżka na Jarmutę jest ciekawą i mało znaną trasą w Szczawnicy. Dodatkowo przebiegając niedaleko szlaku granicznego pozwala nam po odwiedzeniu Jarmuty bez zachodzenia do miasta kontynuować wycieczkę w kierunku Szafranowki czy Wysokiej. Polecam te trasę każdemu kto planuje wybrać się na przykład na Durbaszkę. Zamiaist podchodzić ze Szlachtowej czy Szafranówki można przejść przez Jarmutę i dalej szlakiem niebieskim, dzięki czemu po drodze wejdziemy na ciekawy punkt na mapie Szczawnicy jakim jest Jarmuta 🙂